poniedziałek, 23 lutego 2015

Nowy świat.6/9

Gałąź. Deszcz. Błoto. Szybkie temp. Strach. Ciemność. Grzmoty. Szybciej.... Szybciej.... Szybciej. Szybciej! SZYBCIEJ!
Uciekałam jak najszybciej . Właśnie postawiłam moje życie na szali. Miałam się nie wydawać, ale wyszło jak wyszło. Potem tylko szybko wybiegłam z klasy, nie wiem co się działo dalej, ale to mnie nie obchodziło. Jeśli ojciec mnie znajdzie to mnie zabije bez mrugnięcia okiem. Przechodziły mnie ciarki na myśl tego, że własny ojciec by mnie załatwił. Teraz tylko zależało mi na tym by zwiać jak najdalej, bo policja zacznie działać szybko, chyba, że może przesadzam. Jednak lepiej myśleć o najgorszym. Poza tym nawet jeśli nie policja to ojciec. Nie wiem kto gorszy, bo w końcu i jedno i drugie złe. Musiałam więc gdzieś uciec, najlepiej zmienić tożsamość. Szkoda tylko, że jestem taka młoda.
* Moje życie jest takie trudne...* - westchnęłam.
Biegłam jednak dalej i nie zatrzymywałam się by odpocząć. Jeżeli ktoś mnie śledzi...
Drzewa kołysały się okropnie, przez siłę wiatru. Deszcz również dawał ostro popalić. Szczerze to nie widziałam za dużo przez właśnie warunki pogodowe. Potykałam się też co chwila, ale o dziwo nie przewróciłam się ani razu. Może to szczęście, albo zbliżający się pech, jednak nie mam wyboru. Teraz już wiem jak czują się przestępcy. Nie chciałabym się nigdy tak czuć. Moje życie było w końcu kiedyś normalne, matka odwodziła mnie od zgody by przyłączyć się do ojca. Jednak byłam młoda i głupia, nie wiedziałam na co się tak na prawdę narażam. Mój ojciec wiedział i chyba powinnam go teraz obwiniać i użalać się nad swoim losem. Jednak wiecie... To jest jak w filmach, emocje są tak silne i wytwarzająca się adrenalina daje kopa. Chcę tylko przeżyć i iść dalej na przód. Jeżeli przetrwam ten dzień, to może oznaczać tylko jedno... Już zawsze będę bezpieczna gdzieś z dala od ojca.
Nagle poczułam, że wiem dokąd biec. To był na prawdę dziwne uczucie, jednak nie bałam się już prawie w cale, tak jakbym znalazła już bezpieczną kryjówkę. Także biegłam już na ostatkach sił do tego punktu!
Światło. Dziewczyna. Jasność. Brązowy kolor. Senność.
_________________________________________________________________________________
Wybaczcie, że takie krótkie :(. Jednak dłuższe by nie pasowało :D.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz