Imię: Kate
Wiek: 15 lat
Pochodzenie: Kanada
Obudziłam się jak zwykle, koło drugiej w nocy. Sny,a raczej koszmary nie pozwalały mi zmrużyć oka, tym razem jednak nie było tak brutalne jak zazwyczaj. Usiadłam, na parapecie i wpatrywałam się w ulewę na zewnątrz analizując koszmar.
Przeniosłam się w tamto miejsce, tak jakbym znowu tam była i odtwarzałam po kolei co się stało. Stałam gdzieś po środku pokoju, przy drzwiach, a on wychodził. Mój chłopak, który zwykle kochający i łagodny powiedział, że wychodzi z bezwstydną ignorancją w oczach. Ja ze zdziwieniem, mówiłam mu by nigdzie nie szedł, ale on nie słuchał. Gdy go złapałam za rękę, po prostu wyszarpnął ją i odszedł.
Przekrzywiłam głowę i po kroku wszystko nie miało sensu. Co to był za dom? Nie mój, a tym bardziej nie jego. Gdzie byli rodzice? Czułam, że tam nikogo nie było. Czemu był dla mnie taki? Kocha mnie jak głupi, a do tego nigdy by się tak nie zachował. Gdzie szedł? Może chodziło o zerwanie? Jednak moja reakcja była... Ahhh jakby to wytłumaczyć. Tak jakby z niczego mnie zignorował i zmienił nastawienie. Czemu nic więcej nie zrobiłam? Złapałam tylko za rękę, a on nic sobie z tego nie zrobił. Nic nie krzyknęłam, nie pisnęłam, ani nie szepnęłam. Totalny szok!
Westchnęłam cicho i zdałam sobie sprawę, że to przekaz dla mnie. Jakbym się bała, że pewnego dnia on po prostu odejdzie w taki okrutny sposób.
~ Czyżby obawy nigdy nie zamierzały mnie opuścić?~ Pomyślałam.
_________________________________________________________________________________
Muzyka: EXO - Lotto
Napój: Pepsi
Pogoda: Duszno i pochmurno
Obrazek ze strony: We heart it
Znajduje się na mojej tablicy : @Olivolivoliv
Artysta: GMK9VII
Pochodzenie obrazka: deviantart.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz